Odra Opole pojechała do Kalisza po ważne punkty w walce o utrzymanie. Zamiast zwycięstwa tylko remis, a mogły być trzy punkty. To Odra pierwsza objęła prowadzenie, a Calisia wyrównała z rzutu karnego.
Pierwsze celny strzał widzieliśmy na stadionie w Kaliszu dopiero w 12 minucie, gdy Bedronka chciał zaskoczyć Krakowiaka. Odra dała o sobie znać chwilę później za sprawą uderzenia Deji z rzutu wolnego, które minęło spojenie bramki. Następna akcja Odry to 28 minuta, ale nie to dało prowadzenie. Trzy minuty później Cieluch zauważył wchodzącego w pole karnego Nakrosiusa, a litewski piłkarz pewnie i niezwykle piękne umieścił piłkę w siatce. Po stracie bramki gospodarze próbowali wyrównać, ale jedyną godną odnotowania okazję miał Nnamani. Jego strzał minął bramkę Krakowiaka.
Druga odsłona sobotniego pojedynku to przewaga gospodarzy, którzy z każdą minutą byli bliżej wyrównania. W 74 minucie mogło być jednak 2-0, gdy po kontrze piłkę na poprzeczkę skierował Cieluch. Dwie minuty później Żmija zagrał piłkę ręką w polu karnym i decyzja sędziego była tylko jedna. Karny dla gospodarzy. Jedenastkę zamienił Kostow, a Krakowiak nie miał szans sięgnąć piłki. Calisia jak i Odra chciały przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzysć, ale zespoły i tak podzieliły się punktami.
Komentarze
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani Zaloguj się